środa, 10 czerwca 2015

"Dar Julii" Tahereh Mafi + małe wyjaśnienia



Julia już wie, że tylko ona może zatrzymać Komitet Odnowy. Ale aby go pokonać, potrzebuje pomocy kogoś, komu nigdy nie potrafiła zaufać – Warnera. Podczas współpracy z nim przekona się, że nie wszystko, co wie o nim i o Adamie, jest prawdą.


Po przeczytaniu dwóch poprzednich części czekałam z utęsknieniem na poznanie dalszych losów Julii i reszty bohaterów. Kiedy wreszcie dostałam "Dotyk..." w swoje ręce byłam w niebo wzięta! Niestety mój zachwyt opadł w trakcie czytania...


Na samym początku mówię (tak, żeby nie było żadnych nieporozumień), książka nie była zła, ale po prostu poprzednie części bardziej przypadły mi do gustu. 


Jednym z powodów takiej, a nie innej mojej opinii, jest zbyt głębokie zajmowanie się emocjami i uczuciami bohaterów, a zwłaszcza Julii, Adama i Warnera. Przez ponad połowę historii miałam wrażenie, że walka z Komitetem Odnowy zeszła na dalszy plan. Naczelny Anderson (naczelny - trochę kojarzy mi się to z małpą ^^) przybył do sektora 45? Spokojnie, mamy jeszcze wystarczająco dużo czasu, żeby prawie się pozabijać, albo spędzić upojną noc!


Do tego aroganckie zachowanie Adama. Jeśli mam być szczera, to znienawidziłam go w tej książce. Zachowywał się jak stara, zrzędliwa BABA. Traktował Julię trochę jak zabawkę w przedszkolu. Myślał, że wolno mu zwyzywać i wyrzucić dziewczynę na bróg? Trochę się pomylił... od tej pory zaczęłam bardziej zwracać uwagę na Warnera (tak, przyznaję się, teraz jestem #TeamWarner) 


Nie jestem jednak aż taka zła i znalazłam również kilka dobrych stron tej powieści. Mianowicie, zmiana, jaką przeszła Julia była wręcz niesamowita! Z cichej i wystraszonej dziewczynki stała się charyzmatyczną i wojowniczą kobietą. Przestała użalać się nad sobą i swoim ciężkim losem. Przestała się bać kontaktu i zaufania wobec innych ludzi. 

Niezmienne pozostały tylko i wyłącznie moje uczucia do James'a i Kenji'ego. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham! Czasem miałam wrażenie, że są dwoma promykami w ciemności. Wszyscy poważni, wszyscy pogrążeni w smutku po utracie Punktu Omega. Ci dwaj panowie potrafili wywołać uśmiech na twarzach pozostałych i nie raz na mojej. Pokochałam ich od pierwszej części. 


Cała książka, jak już wcześniej wspominałam, nie była zła. Jednak brakowało mi w niej akcji. Walka z Naczelnym opisana była w dwóch, góra trzech rozdziałach z ponad siedemdziesięciu. Reszta to krótkie treningi, kłótnie, wyznawanie miłości itp. Koniec końców, stwierdziłam, że czytałam już gorsze książki, więc ostatecznie moja ocena nie będzie aż tak niska. Mimo niewypału w postaci ostatniej książki bardzo polubiłam autorkę i trudno było mi się z nią rozstać.


Moja ocena: 8/10



---Sara Gray---



Dzisiejszy post jest trochę krótszy, ale chciałam Wam coś oznajmić. Ostatnio bardzo zaniedbałam swojego bloga jak i komentowanie Waszych postów. Chciałabym Was za to bardzo, ale to bardzo przeprosić. Jesteśmy w trakcie ostatniego tygodnia nauki, więc w szkole niemiłosiernie piłują. Do tego doszły moje problemy w domu i kompletnie nie znalazłam czasu na czytanie i prowadzenie bloga. Chciałabym również zapewnić Was, że wszystko zaczyna wracać do normy, więc następna recenzja pojawi się już w przyszły tygodniu. Mam nadzieję, że mi wybaczycie moje zaniedbanie. Jeszcze raz bardzo przepraszam!

Ktoś ma może ochotę zgadnąć, co teraz czytam? Zapraszam na naszego Facebook'a!




5 komentarzy:

  1. Nie przejmuj się, ja też mam natłok nauki co naprawdę utrudnia człowiekowi życie x_x
    Zapraszam na konkurs: http://moje-buki.blogspot.com/2015/06/pierwszy-w-historii-blogakonkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam całą serię!
    #TeamAaron

    http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. #TeamAaron
    Też miałam to wrażenie, że było tam za mało wojny i krwawej rzeźni.
    Adam nigdy nie był moim ulubionym!! ( To zafascynowanie czarnymi charakterami.)
    Kenji jest jedną z moich ulubionych postaci, a Julia jak Julia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam całej serii, ale coś mnie do niej ciągnie... Może kiedyś ;)

    Pozdrawiam, Insane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie martw się, ja także zaniedbałam wszystko związane z blogosferą.
    Ale już niedługo zaczynają się wakacje, więc się nadrobi.
    Przeczytałam tylko jedną książkę z tej serii i bardzo mi się podobała, chyba przeczytam kolejne. Dzięki za tak dobrą recenzję :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń