"Wróć, jeśli pamiętasz" Gayle Forman
Minęły trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Chociaż dziewczyna straciła rodziców i młodszego brata, postanowił żyć dalej. Obudziła się ze śpiączki... ale zniknęła z życia Adama. Teraz żyją osobno po dwóch stronach Ameryki - Mia jako wschodzącą gwiazda wśród wiolączelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania tabloidów. Pewnego dnia los daje im drugą szansę... Przemierzając ulice Nowego Jorku, miasta, które stało się nowym domem Mii, wyruszają w podróż w przeszłość. Czy uda im się odnaleźć miłość? Czy Mię i Adama czeka wspólna przyszłość?
Ostatnio wspominałam Wam, że "Zostań, jeśli kochasz" nie zdołało podbić mojego serca. Zastanawiacie się pewnie teraz po co w takim razie sięgnęłam po "Wróć, jeśli pamiętasz"? Otóż, dowiedziałam się, że książka ta jest pisana z perspektywy Adama! Zamówiłam więc ją jak najszybciej.
Od pierwszego rozdziału wywołała u mnie ogromne emocje. Przede wszystkim współczułam Adamowi. Bardzo kochał Mię, a ona tak po prostu zostawiła go bez żadnego wyjaśnienia. Przez trzy lata próbował zapomnieć o dziewczynie - bezskutecznie. Po kilku miesiącach pozbierał się po rozstaniu i zaczął komponować nowe kawałki. W krótkim czasie jego kapela nagrała płytę, wyruszyła w trasę koncertową i zdobywała coraz więcej fanów ma całym świecie. Pech chciał, że przed podróżą do Londynu Shooting Star musiał zatrzymać się w Nowym Jorku - mieście, w którym od trzech lat ukrywa się Mia. Dziewczyna, która od początku nie wzbudzała mojej sympatii, dokładnie trzy lata temu wyjechała do Julliard. Porzuciła Adama bez słowa wyjaśnienia i postanowiłam żyć tak, jakby nigdy nie istniał. Teraz robi karierę w świecie muzyki klasycznej i właśnie przygotowuje się do wyjazdu w trasę do Japonii. Adam przyszedł na jej ostatni koncert w NY i wtedy wszystko się zaczęło. Po recitalu Mia zabiera go do swoich ulubionych miejsc opowiadając jak teraz żyje, czym się zajmuje. Nie wspomina jednak czemu zerwała z nim kontakt, czemu nigdy nie wróciła do Oregonu. Zachowuje się tak, jakby nigdy nic się pomiędzy nimi nie wydarzyło. I właśnie to jest najbardziej denerwujące w jej postaci. Nie potrafi przyznać się do błędu, woli uciec od problemu niż go rozwiązać. W międzyczasie Adam zabiera nas w podróż w przeszłość. Opisuje swoje uczucia i problemy. Oczywiście nie wspomina o nich Mii. Młodzi całą noc rozmawiają o teraźniejszości nie poruszając trudnych tematów z przeszłości. Dopiero nad ranem, kiedy oboje mieli wsiąść do samolotów i odlecieć w przeciwnych kierunkach, uświadamiają sobie, że te trzy lata rozłąki były głupim żartem od losu, niepotrzebnym rozdziałem w ich życiu. Jednak oboje mają swoje zadania do wykonania. Swoje koncerty, których nie mogą zawalić. I ten moment, moim zdaniem, był najgorszy w całej książce. Nasz rycerz na białym koniu (mam na myśli Adama) postanowił zrezygnować ze swojego dotychczasowego życia aby zadowolić Mię. Jak już wspominałam wcześniej nie przepadałam za nią, ale kiedy zgodziła się na taki układ, stwierdziłam, że jest tylko pustą lalunią, która myśli tylko o swoich potrzebach. Najpierw zerwała z Adamem w najmniej przyjemny sposób, a później oczekiwała od niego całkowitego poświęcenia z jego strony. Myślę, że to każdego wyprowadzi z równowagi. Z drugiej jednak strony jestem zwolenniczką Happy End'ów więc gdzieś w głębi serca ucieszyłam się, że Mia i Adam nareszcie mogą być razem. No cóż, taka już moja natura...
Podsumowując, "Wróć, jeśli pamiętasz" wciągnęło nie dużo bardziej niż "Zostań, jeśli kochasz". Moje nastawienie do Mii nie uległo wielkiej zmianie, nie licząc tego, że znienawidziłam ją do reszty. Cała książka podobała mi się, ponieważ miło było poznać wydarzenia widziane oczami Adama, młodego rockmana. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, byłoby to zakończenie. Odejście chłopaka z zespołu było dla mnie dość zaskakujące. Wolałabym jednak, żeby to Mia zrezygnowała ze swojej kariery. Chętnie poznam wasze opinie o "Wróć, jeśli pamiętasz". Czy u was też wywołała tyle sprzecznych emocji?
Moja ocena: 8/10
---Sara Gray---
Książki jeszcze nie czytałam, ale mam zamiar to zrobić. Pierwsza część mnie nie zachwyciła, ale jestem ciekawa dalszych losów Mii i Adama.
OdpowiedzUsuńTaa... "Wróć, jeśli pamiętasz'' jest o wiele lepsza od swojej poprzedniczki. Faktycznie to zakończenie nieco naciągane, ale nie powiem, żebym była nim jakoś zaskoczona. Praktycznie cała książka się do tego sprowadzała.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale średnio mnie ciągnie. Oglądałam film 'If I stay' i był wzruszający, aczkolwiek co do książek.. mam mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńStaraj się robić odstępy, akapity.. tekst będzie czytelniejszy i bardziej przejrzysty :)
Obserwuję :)
LimoBooks :)
Dziękuję za radę... na pewno wykorzystam przy pisaniu następnej recenzji :-D
UsuńDla kogoś kto nie czytał książki dałaś spojler z zakończeniem :D
OdpowiedzUsuńMi bardziej podobało się Zostań jeśli Kochasz :)
Zapraszam do mnie http://mojswaitksiazek.blogspot.com/?m=1