piątek, 28 sierpnia 2015

"Mechaniczny Książę " Cassandra Clare



Okładka książki Mechaniczny książęW magicznym podziemnym świecie wiktoriańskiego Londynu Tessa znalazła bezpieczne schronienie u Nocnych Łowców. Jednakże bezpieczeństwo okazuje się nietrwałe, kiedy grupa podstępnych członków Clave zaczyna spiskować, żeby odsunąć jej protektorkę Charlotte od kierowania Instytutem.
Gdyby Charlotte straciła stanowisko, Tessa znalazłaby się na ulicy… jako łatwa zdobycz dla Mistrza, który chce wykorzystać jej moc do własnych celów. Z pomocą przystojnego i autodestrukcyjnego Willa oraz zakochanego w niej Jema Tessa odkrywa, że wojna Mistrza z Nocnymi Łowcami wynika z osobistych pobudek. Mistrz obwinia ich o spowodowanie tragedii, która zniszczyła mu życie. Żeby poznać tajemnice przeszłości, cała trójka odbywa podróże do mglistego Yorkshire, do rezydencji, w której kryją się nieopisane okropieństwa; do londyńskich slumsów i zaczarowanej sali balowej, gdzie Tessa odkrywa, że prawda o jej pochodzeniu jest bardziej złowieszcza, niż przypuszczała.
Kiedy troje przyjaciół spotyka mechanicznego demona, który przekazuje Willowi ostrzeżenie, uświadamiają sobie oni, że Mistrz wie o każdym ich kroku… i że ktoś ich zdradził. Tessa zaczyna zdawać sobie sprawę, że jej serce bije coraz mocniej dla Jema, choć nadal dręczy ją tęsknota za Willem, mimo jego mrocznych nastrojów. Coś jednak zmienia się w Willu, kruszeje mur, który wokół siebie zbudował. Czy odnalezienie Mistrza uwolni Willa od sekretów i da Tessie odpowiedzi na pytania, kim jest i dlaczego się urodziła? Kiedy poszukiwania Mistrza i prawdy narażają przyjaciół na niebezpieczeństwo, Tessa odkrywa, że połączenie miłości i kłamstw może zdeprawować nawet najczystsze serce.


Nienawidzę Cassandry Clare. Po prostu nienawidzę. Czemu ona musi tak dobrze pisać?! Dlaczego nie może być przeciętną pisarką, która nie trzyma czytelnika w niepewności do ostatniego tomu i tworzy proste relacje między bohaterami? DLACZEGO SIĘ PYTAM? A tak całkiem serio, to chyba właśnie za to wszyscy ją kochamy.

Jak to było w "Darach Anioła", w drugim tomie nic się nie wyjaśniło! Ani pochodzenie Tessy, ani jej uczucia (co czasem nie irytowało). Clare zlitowała się nade mną i zdradziła powody nieciekawego (chociaż mi się ono bardzo podobało) zachowania Willa. Przyznam szczerze, że czytałam jego historię z dzieciństwa dwa albo trzy razy (nie pamiętam już dokładnie), bo nie byłam pewna, czy dobrze zrozumiałam. Możecie wyobrazić sobie minę mojej mamy, kiedy zobaczyła mnie siedzącą na fotelu z szeroko otwartymi oczami i uśmiechem na ustach a'la "ktoś mnie tu chyba wkręca". Myślałam, że już nic mnie później nie zaskoczy, a jednak. Kiedy to całe zamieszanie się wyjaśniło... to dopiero była mina!

"Mechaniczny Książę" wprowadza Nas do trójkąta Will - Tessa - Jem, co nieszczególnie mi się spodobało, nie jestem wielką fanką takich sytuacji. Dla mnie wybór był prosty, dla Tessy niestety nie i męczyła się z nim przez cały czas. Rozterki typu "Którego z nich wybrać?", "Za którym bardziej tęsknię?" itp strasznie mnie irytują, a niestety pojawiają się dość często w powieści Clare. Raz obściskuje się z jednym, żeby za chwilę wpaść w ramiona drugiego. Jeśli jesteśmy już przy wątku miłosnym to przyznam, że w pewnym momencie książka po prostu wypadła mi z rąk ze zdziwienia. W życiu nie spodziewałabym się czegoś takiego! Zdążyłam tylko usłyszeć, jak moje serce skacze na główkę i roztrzaskuje się o skały.

Na szczęście akcja skupiała się głównie na poszukiwaniach Mortmaina, wypędzaniu szpiegów z instytutu i walce z automatami. Gdzieś w połowie książki przestałam zwracać uwagę na powtarzające się nazwiska i podobieństwa do bohaterów "Darów Anioła". W "Mechanicznym Księciu" znalazłam nawet kilka cytatów, które tak bardzo mi się spodobały, że musiałam je zapisać, czego nigdy wcześniej nie robiłam (to chyba świadczy o wielkości Cassandry Clare i jej władzy nade mną). Coraz to nowe zagadki i intrygi nie pozwalały mi się nudzić.


Czytając "Dary Anioła" oceniłam drugi tom nieco niżej niż pierwszy. Z "Diabelskimi Maszynami" jest na odwrót. "Mechaniczny Książę" podobał mi się bardziej niż "Mechaniczny Anioł" i, mimo zawiłej relacji Will - Tessa - Jem, postanowiłam ocenić tę książką wyżej niż poprzedniczkę. 



Moja ocena: 10/10


---Sara Gray---

20 komentarzy:

  1. Przepraszam, ale wolałam nie czytać recenzji, no wiesz, spoilery... mam nadzieję, że mi wybaczysz :c
    "Diabelskie maszyny" mam w planach przeczytać już niedługo, dlatego życz mi szczęścia, a że niedługo święta, z pewnością ją sobie zażyczę :3
    "dary anioła" bardzo mi się podobały, więc myślę, że ta seria też przypadnie mi do gustu :)
    Pzdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na razie kończę "Miasto kości" (tak, dopiero teraz zabrałam się za twórczość Cassandry Clare) i bardzo bardzo mi się podoba. Po serię "Diabelskie Maszyny" na pewno sięgnę, kiedy skończę "Dary Anioła" c;

    http://asgardianbookholic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Cassandra Clare jest zachwalana dosłownie wszędzie i przez wszystkich, a ja im więcej pozytywnych opinii czytam tym bardziej nie chcę się za to zabierać. Ciekawe, no nie? Dobrze napisana recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże... czytałam Twoją recenzję 2 razy.. świetna <3
    Jestem teraz już po "Mechanicznym aniele" i kochana bardzo, bardzo Ci dziękuję, bo zmotywowałaś mnie żebym w końcu sięgnęła po 2 część ^^. Drugi tom zapowiada się świetnie, szczególnie trójkącik Will-Tessa-Jem ...ach... nie mogę się doczekać !!! Poza tym strasznie intryguje mnie przeszłość Will'a, dlatego ciekawi mnie co też Clare wymyśliła :D
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety, ale ja nie przepadam za twórczością autorki ;)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem właśnie w trakcie czytania serii Dary Anioła, ale jak tylko przeczytam ostatni tom, to zabieram się za Diabelskie Maszyny, bo naprawdę polubiłam twórczość autorki ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja ukochana trylogia <3
    Poczekaj aż będziesz czytać Mechaniczna księżniczkę. Tam jest tyle emocji i zwrotów akcji, że przez cały czas będziesz siedzieć z otwartymi ustami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trójkąt miłośny? Znowu? Serio? Uh, dlaczego....
    Przede mną dopiero Dary, a zgaduję, że tam też znajdę trójkąt, prawda? ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę sobie odpowiedzieć za autorkę bloga, w porządku? :D
      Tak, w Darach wystepuje trojkat, ale jest on maly i krotki, wiec moglabym powiedziec, ze jest to taki tyci trojkacik. Ja, jako wrog numer 1 wsrod trojkatow milosnych powiem ci, ze Clare storzyla go w porzadku wiec mozesz byc spokojna :D

      Usuń
  9. Nienawidzę trójkątów miłosnych, ale jeżeli tworzy je Cassandra Clare to mogą być w porządku. Jak ostatnio u ciebie pisałam, jestem już po M. Aniele i z niecierpliwieniem czekam na ten tom u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tą serią musze sie koniecznie zapoznać :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
    happy1forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że nie spoileruję sobie za dużo Twoimi recenzjami, chociaż staram się koncentrować na Twoich odczuciach wobec książek, aniżeli na szczegółach fabuły. Cóż, trójkąty miłosne bywają intrygujące, ale na dłuższą metę irytują i stają się nużące. U mnie dzieje się tak za sprawą "Pamiętników wampirów" (tu mówię o serialu), gdzie przez dość długi czas właśnie taki trójkąt zdawał się tematem numer jeden, choć było mnóstwo ważniejszych tematów. Ale po książki Clare sięgnę na pewno, bardzo mnie ta autorka intryguje.
    Pozdrawiam,
    rude-pioro.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. "Diabelskie Maszyny" już czekają w kolejce do przeczytania. Jak na razie przeczytałam tylko "Dary Anioła", ale bardzo wiele osób mówi, że ta trylogia jest lepsza.Uwielbiam twórczość Clare, więc przeczytam koniecznie najszybciej jak to tylko będzie możliwe

    blondie-in-wonderland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej,
    nominowałam Cię do Tagu Literackie Miasteczko. Mam nadzieję, że Ci się spodoba i go wykonasz. Bardzo by mi było miło. ;) Szczegóły znajdziesz na: http://kaniafrania.blogspot.com/2015/08/literackie-miasteczko-tag.html
    PS Zawsze ,,kusiła" mnie twórczość tej pisarki, więc chyba wkrótce się za nią zabiorę. ( nie wiem, który raz to sobie obiecuję)
    Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Musze najpierw przeczytać Dary Anioła ^^ A je trzeba kupić...i znaleźć czas podczas szkoły....

    Pozdrawiam, Lucy z Cmentarza zapomianych książek

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam, że Tessa jest sympatyczną bohaterką. :) Z "Darami Anioła" się nie polubiłam, ledwo pierwszy tom wymęczyłam. Ale tutaj miejsce akcji wydaje mi się o wiele ciekawsze: wspominasz wiktoriański Londyn, mgliste Yorkshire, obiecująco to brzmi. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam to w jaki sposób pani Clare potrafi mnie rozśmieszać i wzruszać! Przeczytałam i "Dary anioła" i "Diabelskie maszyny", są to jedne z moich ulubionych serii! :) Ja przymknęłam oko na trójkąt miłosny, który znaleźć możemy praktycznie w każdej książce młodzieżowej... Czekam na recenzję finału trylogii, bo jestem ciekawa jak Ci się spodoba! :) Pozdrawiam:)
    http://ich-perspektywy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę się wreszcie zabrać za Dary Anioła żeby móc i tę serię przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję, dostałaś nominację do LBA więcej informacji tutaj http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award-11-12-13-14-15.html
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Pani Clare zdecydowanie potrafi trzymać czytelnika w napięciu. Ale trójkąt miłosny w tej serii, tak skutecznie mnie do niej zniechęca, że chyba cud się musi stać, bym sięgnęła po ''Diabelskie maszyny''.

    OdpowiedzUsuń