czwartek, 9 kwietnia 2015

Zaczarowana Książka

"Sekret Julii" Tehereh Mafi



Julia z Adamem uciekają z kwatery Komitetu Odnowy i trafiają do Punktu Omega, przystani dla ludzi o szczególnych zdolnościach. Wreszcie są bezpieczni. Sielanka zakochanych trwa jednak krótko. Julia poznaje sekret, który może przekreślić ich wspólne marzenia o szczęściu…


"Sekret Julii" to kontynuacja bestsellerowej powieści "Dotyk Julii", która pochłonęła mnie w całości. Mocno zżyłam się z jej bohaterami i wprost nie mogłam się doczekać, aż następny tom trafi w moje ręce.


Sam początek zbytnio mnie nie zaciekawił; Julia poznawała nowe otoczenie, próbowała zrozumieć swój dar i choć w małym stopniu zaufać tamtejszym mieszkańcom. Akcja rozkręca się dopiero wtedy, kiedy to Castele, najważniejszy człowiek w Punkcie Omega, zaczyna bliżej przyglądać się Adamowi. Zaciekawia go fakt, że jako jedyny (nie licząc Warnera oczywiście) może dotknąć Julii bez zbędnych konsekwencji. Tak naprawdę sama dość często zadawałam sobie pytanie jak to możliwe? Przecież ona potrafi ZABIĆ przez dotyk. Miałam również przypuszczenie, że po prostu raz w życiu jej się poszczęściło. Jak się później okazała, autorka nie podzielałam mojego zdania...


Główna bohaterka Julia wydała mi się trochę zagubiona, co w jej sytuacji nie zdziwi raczej nikogo. Strach przed zrobieniem ludziom krzywdy, przed samotnością w nowej społeczności, przed perspektywą nieuniknionej wojny z aktualną władzą... To potrafiłoby przybić nawet najsilniejszych psychicznie. Dochodzi do tego również obawa o przyszłość jej związku z Adamem. Dziewczyna nie chce go zranić, ale boi się, że pewnego dnia przez przypadek może zrobić mu krzywdę.


Następną ciekawą postacią okazał się nie kto inny jak Warner. Od samego początku sprawiał wrażenie bezdusznego, egoistycznego młodego człowieka, który stara się sprostać powierzonym mu zadaniom. Jak na dziewiętnastolatka pełnił bardzo poważną funkcję. Zmieniłam o nim zdanie dopiero kiedy poznałam jego ojca. Zrozumiałam, że Warner miał po prostu trudne dzieciństwo (o czym świadczą również blizny pokrywające jego plecy). Zwyrodniały ojciec traktował swojego syna jak żołnierza, a nie jak największy na świecie skarb. Trudno się więc dziwić, że nastolatek z zimną krwią potrafił mordować ludzi, skoro jego rodzic dawał mu taki przykład.


Jeśli chodzi o całą książkę, to muszę przyznać, że bardzo mi się spodobała, choć wywołała w mojej głowie nie małe zamieszanie. Akcja toczyła się dość szybko więc czasem łatwo było się pogubić. Kilka postaci (myślę tu głównie o Kenji'm i James'ie) wprowadziło do tej historii trochę humoru i zamieszania. Od początku zakochałam się w tej serii i mam nadzieję, że ostatnia część okaże się tak dobra jak jej poprzedniczki.


Moja ocena: 9/10


---Sara Gray---

Chciałabym podziękować za wszystkie komentarze, jak również za cenne uwagi dotyczące wyglądu postów i spojlerów. Mam nadzieję, że tym razem sprostałam zadaniu i udało mi się napisać w miarę ciekawą i czytelną recenzję bez zbędnych spojlerów. Jeszcze raz wielkie dzięki!











1 komentarz:

  1. Mogę Ci to powiedzieć: skoro Sekret Julii tak Ci się podobał, to Dar Julii to będzie dopiero ;D (przynajmniej tak było w moim przypadku ;))

    OdpowiedzUsuń